Komentarze: 2
Moj blog przybral grudniowa szate...
Cialo dziewczyny ze zdjecia ma kolor piernika. Zdaje sie byc wyjete przed chwila z blachy... Nie do konca ostyglo, jest jeszcze rumiane i pachnie tak intensywnie... Kusi, by go sprobowac lecz parzy w palce za kazdym razem, gdy ktos chce go dotknac. Ma w sobie obietnice wysmienitego smaku...
Moja skora jest niemal biala. Jak grudniowy snieg... Jakiez to wspaniale, ze na swiecie jedni maja skore w kolorze sniegu, inni piernika, jeszcze inni zas oblewaja twarz rumiencem czerwonym jak jemiola...
Doprawdy nie wiem, czy to grudzien, zdjecie piernikowej dziewczyny czy perspektywa Bozego Narodzenia sprawila, ze wszystko kojarzy mi sie ze swiatecznym krajobrazem... A moze to jedynie pierniki w ksztalcie choinek, ktore wczoraj upiekla mi mama?