Archiwum 24 listopada 2003


lis 24 2003 Magia liczb
Komentarze: 3

Swiat ogarnela magia liczb. Tak jak w grudniu ogarnia nas bozonarodzeniowa goraczka...

Chcemy wszystko policzyc, zmierzyc lub wycenic... To bez znaczenia czy chodzi o ludzi czy tylko o pierniki.

Otaczaja nas cyfry. Kazdy z nas jest chodzaca kombinacja daty urodzenia, numeru domu, rozmiaru buta i wielu innych bezdusznych liczb. Nikt nie wie, czy dziewczyna ukryta za 44 rozmiarem ubrania nie cierpi z powodu przyporzadkowanego jej liczby bardziej niz moglaby to wyrazic... Nie wiemy czy dzwoniac pod jakikolwiek numer telefonu nie uslyszymy zaplakanego glosu. Moze po drugiej stronie ktos wlasnie uslyszal najlepsza wiadomosc w swoim zyciu i poplakal sie ze szczescia? Tak po prostu, z radosci. To takie ludzkie. Ale swiat chcialby znac liczbe wylanych lez...

Nawet tu jestesmy poddani klasyfikacji. 23500 blogow... Dlaczego jednak nikt nie zastanowi sie jak wiele uczuc i emocji kryje sie za ta liczba...? Jak wiele dni z zycia... Ile opisano marzen, ktore sie spelnily... Ilu bylych chlopakow i nowych dziewczyn... Jak duzo rozwiazanych problemow i ile klotni bez konca... Tego sie nie da policzyc. Istnieje na swiecie cos, czego nie da sie zmierzyc ani ocenic... To takie radosne. Swiadomosc, ze pewne rzeczy nie mieszcza sie w przedzialach "od - do", ze nie ma dla nich granic, chronologii... Na szczescie. I tylko 23500 piernikow byloby rownie mile.

piernikowadziewczyna : :
lis 24 2003 Podróż dookoła świata
Komentarze: 3

Pisalam dzis referat...

Kazdy napisal w swoim zyciu choc jeden referat. Nie powinno mnie to ani dziwic, ani wydawac sie czyms niezwyklym. Referat to referat. Kilka stron, kilkanascie akapitow, kilkadziesiat zdan, setki slow... Zazwyczaj ani jednej mysli. Ludzie nie zastanawiaja sie nad tym, o czym pisza. Nie maja zadnych refleksji, nawet cien przemyslen nie przemknie przez ich glowy... Tylko niebieskie migdaly. Ale czy one moga byc puenta dla kazdego tematu?

Pisalam dzis o Kopenhadze. Bylam tam... widzialam... poczulam. To miasto wydalo mi sie na wskros... skandynawskie. Takie... prosto z Ikei. Lekkie, przyjemne i przyjazne czlowiekowi. Dania jest z Ikei. A Polska? Kojarzy mi sie czasem z debowym, lakierowanym regalem. Takim, ktory przytlacza swa masa i brzydota...

Widzialam juz wiele. I chcialabym jeszcze wiecej... Piszac uswiadomilam sobie, jak liczne sa na swiecie piekne miejsca. Jak wiele jest miast, ktore warto zwiedzic; jak wiele krajow, ktore warto zobaczyc... I jak wielu z nich jeszcze nie widzialam. Dzis swiat jest otwarty. Ludzie sa otwarci. Tubylcy, miejscowi czy jak ich nazwiesz... Pokaza ci swoj pokoj, dom, podworko, miasto, kraj... Pokaza ci wszystko, co zechcesz zobaczyc i powiedza wszystko, co bedziesz w stanie zapamietac... Dzieki nim staniesz sie jak gabka chlonaca atmosfere, widoki, dzwieki, zachowania... Wszystkie te miejsca sa tak blisko - choc czasem tysiace kilometrow stad...

Moja 50 - cio letnia nauczycielka geografii powiedziala kiedys: "Moje pokojenie operowalo pojeciem kraju. Wy mowicie dzis o kontynentach". Nie wiem, czy ciekawosc swiata jest moja naturalna cecha... A moze naturalna, rozwinieta przez studia? Turystyka jest fascynujaca. Codziennie slucham opowiesci o najodleglejszych zakatkach Ziemii. A kazdy z nich jest niezwykly i tak odmienny od Polski.

 Piszac referat poczulam, ze nie chcialabym na zawsze zakmnac sie w polskim regale. Nawet jesli stoi na nim krysztalowa taca z cynamonowymi piernikami...

piernikowadziewczyna : :