Archiwum listopad 2003, strona 1


lis 24 2003 Podróż dookoła świata
Komentarze: 3

Pisalam dzis referat...

Kazdy napisal w swoim zyciu choc jeden referat. Nie powinno mnie to ani dziwic, ani wydawac sie czyms niezwyklym. Referat to referat. Kilka stron, kilkanascie akapitow, kilkadziesiat zdan, setki slow... Zazwyczaj ani jednej mysli. Ludzie nie zastanawiaja sie nad tym, o czym pisza. Nie maja zadnych refleksji, nawet cien przemyslen nie przemknie przez ich glowy... Tylko niebieskie migdaly. Ale czy one moga byc puenta dla kazdego tematu?

Pisalam dzis o Kopenhadze. Bylam tam... widzialam... poczulam. To miasto wydalo mi sie na wskros... skandynawskie. Takie... prosto z Ikei. Lekkie, przyjemne i przyjazne czlowiekowi. Dania jest z Ikei. A Polska? Kojarzy mi sie czasem z debowym, lakierowanym regalem. Takim, ktory przytlacza swa masa i brzydota...

Widzialam juz wiele. I chcialabym jeszcze wiecej... Piszac uswiadomilam sobie, jak liczne sa na swiecie piekne miejsca. Jak wiele jest miast, ktore warto zwiedzic; jak wiele krajow, ktore warto zobaczyc... I jak wielu z nich jeszcze nie widzialam. Dzis swiat jest otwarty. Ludzie sa otwarci. Tubylcy, miejscowi czy jak ich nazwiesz... Pokaza ci swoj pokoj, dom, podworko, miasto, kraj... Pokaza ci wszystko, co zechcesz zobaczyc i powiedza wszystko, co bedziesz w stanie zapamietac... Dzieki nim staniesz sie jak gabka chlonaca atmosfere, widoki, dzwieki, zachowania... Wszystkie te miejsca sa tak blisko - choc czasem tysiace kilometrow stad...

Moja 50 - cio letnia nauczycielka geografii powiedziala kiedys: "Moje pokojenie operowalo pojeciem kraju. Wy mowicie dzis o kontynentach". Nie wiem, czy ciekawosc swiata jest moja naturalna cecha... A moze naturalna, rozwinieta przez studia? Turystyka jest fascynujaca. Codziennie slucham opowiesci o najodleglejszych zakatkach Ziemii. A kazdy z nich jest niezwykly i tak odmienny od Polski.

 Piszac referat poczulam, ze nie chcialabym na zawsze zakmnac sie w polskim regale. Nawet jesli stoi na nim krysztalowa taca z cynamonowymi piernikami...

piernikowadziewczyna : :
lis 22 2003 Rak piersi
Komentarze: 8

Jestem 20 - letnia kobieta. Choc czuje sie czasem, jak mala dziewczynka... 20 - latka, ktorej w glowie sa Pierniki i Mezczyzni. Uswiadomila mi to dzis moja mama. To, ze mam 20 lat i musze zaczac dostrzegac tez inne problemy niz tylko przypalone pierniki...

Mam 20 lat. Najwyzszy czas, abym zaczela badac swoje piersi. Czas, abym poznala wlasne cialo. Abym nauczyla sie z nim rozmawiac i dostrzegac jego problemy... Abym potrafila wczesnie odkryc jego nieprawidlowosci i bolaczki. To przeciez takie wazne.

Czasami wydaje mi sie, ze pewne problemy sa poza mna. Ze mnie nie dotycza. A wcale tak nie jest... To, ze zle rzeczy do tej pory mnie omijaly, ze zawsze mialam kogos, kto mnie ochroni nie zwalnia z ostroznosci i odpowiedzialnosci za siebie. Ze swiadomosci niedoskonalej natury i ciala czlowieka.

Czuje, ze to wazna chwila w moim zyciu. Nigdy wczesniej nie czulam sie tak bardzo kobieta jak dzis... Ze wszystkimi tego konsekwencjami... zaletam i wadami, prawami i obowiazkami, silnymi stronami i slabostkami. To takie dorosle poczuc sie 20 - letnia, mloda jeszcze, lecz prawdziwa kobieta.

Od dzis bede badala swoje piersi. Bo gdy jest sie chorym na raka nawet pierniki nie ciesza juz tak, jak wczesniej...

piernikowadziewczyna : :
lis 22 2003 Piernikowa randka
Komentarze: 3

Mikolaj pojawil sie w moim zyciu rownie niedawno co pierniki. Mysle, ze jest tez rownie apetyczny co one :-)

Mikolaj jest moim sasiadem. I choc mieszkam tu od roku, dopiero niedawno poznalam jego imie...

Mikolaj ma piekne ramiona. Takie silne i meskie. Gdyby takie ramiona gniotly kiedys ciasto na pierniki bylby to fantastyczny widok... Mikolaj ma tez mily usmiech. Taki cieply i czuly. Chcialabym, aby kiedys usmiechal sie do mnie tak serdecznie jedzac ze mna pierniki... Mikolaj na pewno ladnie pachnie. Nie cynamonem, lecz Mezczyzna...

Mikolaj jest tak blisko... za sciana. Na wyciagniecie reki... Jest bardziej dostepny niz pierniki - bo te juz dawno zjadlam... Wiem, lakomchucz ze mnie.

Mikolaj ma niedlugo imieniny. Moze upieke mu troche piernikow z tej okazji? 6 grudnia zostawie koszyczek z piernikami pod jego drzwiami. A miedzy nimi malutki liscik: " Zawsze to mi Mikolaj przynosil w ten dzien prezenty. Dzis chcialabym mu sie odwdzieczyc ". Potem cichutko zastukam do drzwi i uciekne. Taki bylby koniec naszej piernikowej randki.

 

 

 

piernikowadziewczyna : :
lis 22 2003 Pierniki i Mezczyzni
Komentarze: 2

Pierniki pojawily sie w moim zyciu niedawno. Zakochalam sie w ich slodkim smaku, zapachu cynamonu i atmosferze Bozego Narodzenia, z ktora mi sie kojarza... W takich prawdziwie piernikowych piernikach... W takich kruchych, ktore - gdy sie je gryzie - chrupia w ustach tak, jak snieg skrzypi pod nogami mrozna zima... Ciesze sie, ze sa na swiecie pierniki.

Moi Mezczyzni tez byli jak Pierniki... Swietnie smakowali, pachnieli w uroczy sposob. Kochalam Ich za ta nieopisana atmosfere, jaka tworzyli w moim zyciu. Ona byla jak atmosfera Swiat... jedyna w swoim rodzaju. Lecz takze majaca urok tylko raz w roku. Dlatego Oni, tak samo jak Swieta musieli kiedys minac...

Zastanawiam sie nad tymi piernikami. Czy one tez sa tylko chwilowe? Czy za jakis czas ich czar gdzies prysnie? Tak jak zniknal czar tych wszystkich Mezczyzn?... Wlasnie o tym chcialabym napisac.

 

 

piernikowadziewczyna : :