lis 25 2003

Zapach pierników


Komentarze: 4

Pachne dzis na nowo... Kolejne perfumy. Obietnica. Podoba mi sie ten zapach. Ale to nie moj ukochany flakonik. Moje ulubione perfumy pachna niezwykle piekne. To zapach - skarb, tylko na wielkie okazje... Te perfumy sa magiczne. Gdy nimi pachne, sama staje sie magiczna. Kazda z nas ma takie perfumy, dzieki ktorym staje sie magiczna. To ich sekret...

Zapachy sa dla mnie bardzo wazne. Budza skojarzenia, przywoluja wspomnienia, przypominaja szczegolne chwile a nie pozwalaja zapomniec o bliskich mi osobach... Nie pamietam juz oczu Pawla. Ale pamietam jego zapach. Gdy go czulam nogi uginaly sie pode mna a swiat wirowal... Pawel jest mi juz obojetny. Ale jego zapach na zawsze pozostanie w mojej zmyslowej pamieci... Przypomina mi piekne chwile i szorstkie dlonie...

Zapachy sprawiaja, ze biegnac przed siebie czasem odwracam sie w tyl... Nie widze czlowieka, ale czuje jego zapach. To za nim, a nie za osoba tak sie odwracam na srodku Marszalkowskiej, nieopodal Galerii Centrum...

Teraz wazny jest zapach piernikow. Wachalam dzis swiece o ich zapachu. W srodku sklepu w wielkim centrum handlowym pachniala Bozym Narodzeniem i kuchnia mojej babci. Tak pachna pierniki. I tak, jak bedzie pachniala kuchnia mojej babci w grudniowy poranek... To magiczny zapach. Tak jak ukochane perfumy sprawia, ze Swieta staja sie niezwykle. Bo zapach jest niezwykly. Taka juz jego uroda.

piernikowadziewczyna : :
27 listopada 2003, 15:11
Wiesz, z jednej strony to mile, ze jest tu ktos kto mysli podobnie jak ja. A z drugiej strony czytajac Twoj wpis czulam sie dziwnie...tak jakby ktos wniknal w moje mysli i przelal je na kartke. Tak, jakby ktos poznal mnie bardziej niz bym tego chciala. Mimo wszystko podobal mi sie Twoja wypowiedz. Moim zdaniem byla bardzo szczera. Ale moze to tylko wrazenie, gdyz ja mam podobny sposob myslenia? Milego dnia.
27 listopada 2003, 14:24
I ciągle mnie zastanawia - jak nam się udało wpaść na jeden temat w tym samym dniu??! To niesamowite - żeby tak w Totka łatwo byłoby wygrać, to byłybyśmy miliarderkami!;) Ale wiesz co?Teksty brzmią podobnie, bo każda kobieta opisująca męskie zapachy będzie je porównywała do zapachu swego byłego (zdaje się, że tak jesteśmy skonstruowane, zapachy z takimi emocjami nam się kojarzą)- a te kwestie o odwracaniu się za zapachem, czy uginaniu się kolan, nieodłącznie się z tym łączą!... Trochę głupio z tym wszystkim wyszło - ale nie martw się - następnym razem sprawdzę co jest u Ciebie, żeby przypadkiem nie okazało się , że znów miałyśmy podobne przeżycia w ciągu dnia i przemyślenia! ;)) Trzymaj się .Pozdrawiam!:))
26 listopada 2003, 22:33
NO - rzeczywiście! Wyszło bardzo podobnie! Sorry, ale nie czytałam Twojego tekstu zanim stworzyłam swój, więc to kwestia przypadku. A zwroty: że uginają się pod kimś nogi, bo zniewala go zapach, są już tak wyświechtane, że wiele osób ich używa - w tym ja:) Sorry - bynajmniej nie podszywam się pod niczyje słowa, a jeżeli już to stosuję cudzysłów! Pozdrawiam.:)
pl@mka
26 listopada 2003, 12:13
zapachy mają niepowtarzalny urok, zgadzam się z Tobą, ale ja jednego zapachu nie chcialabym pamiętać... :(

Dodaj komentarz