O innych blogach
Komentarze: 1
Blog zyje moimi myslami, wlasnym zyciem a cudzymi komentarzami...
Zastanawiam sie, czy komentarze sprawiaja tyle przyjemnosci, bo zaspokajaja egoizm i proznosc piszacego? I czy odwiedzamy blogi innych, gdyz jest w nas chcec podgladania drugiego czlowieka?
Czytuje ostatnio obce blogi. Zupelnie przypadkowe... bo chyba tylko przypadek sprawia, ze posrod 23500 roznych blogow trafiam na ten czy inny... Potem moge juz tylko bardziej swiadomie czasem do niego powrocic.
Czytanie tych blogow czasem sprawia mi przyjemnosc a czasem irytuje... Nie lubie blogow, w ktorych autor chwila po chwili opisuje swoje zycie. Nie wiem dlaczego, lecz takie wpisy nuza mnie i nie wciagaja w opowiadana historie... O wiele bardziej interesujace i wartosciowe wydaja mi sie blogi osob, ktore pisza o swoich przemysleniach, malych radosciach i wielkich smutkach, emocjach, jakie targaja nimi w danej chwili... Wtedy mam wrazenie, ze dystans miedzy mna jako czytelnikiem a nimi jako autorami zmniejsza sie. Pozwalaja mi wkroczyc w ich mysli i spojrzec na swiat ich oczyma. To fantastyczne doswiadczenie, gdy miedzy slowami odnajduje sie drugiego czlowieka. Tego, ktory kocha i nienawidzi, smieje sie i placze. Ale czuje... zamiast bezosobowo, bezplciowo opisywac suche fakty. Tak, jakby pojscie do sklepu po bulki bylo najwazniejsza chwila w calym dniu a mysl, ze kasjerka wydala za malo reszty najwazniejszym przemysleniem tygodnia... To meczy.
Nie wiem, czy czekajac na komentarze tak naprawde czekam na konfrontacje swoich wrazen z cudzymi... Czy raczej na potwierdzenie, ze to co napisalam czyni mnie na tyle wartosciowa osoba, by moje slowa czytali inni... Jak uwazasz? Czy licza sie same pierniki czy tez praca wlozona w ich upieczenie?
Dodaj komentarz